"Bóg mordu" w reż. Tomasza Mana w Teatrze Miejskim w Gdyni. Pisze Grażyna Antoniewicz w Polsce Dzienniku Bałtyckim.
"Bóg mordu" Yasminy Rezy - kameralnie i kunsztownie skonstruowany komediodramat na czwórkę aktorów w reżyserii Tomasza Mana - to najnowsza, wyjątkowo udana premiera Teatru Miejskiego w Gdyni. Woody Allen powiedział kiedyś, że komedia to tragedia, która przydarzyła się komuś innemu. Te motto świetnie pasuje do sztuki Yasminy Rezy. Niewinne z pozoru spotkanie dwóch małżeństw w sprawie bójki 11-letniego Frederica Reille z Danielem Houllie (w wyniku której syn państwa Houllie stracił dwa przednie zęby) przeradza się w otwarty konflikt, pojedynek, w którym wszystkie chwyty są dozwolone, nawet te... poniżej pasa. Spektakl zaczyna się z klasą i wytwornie: gruszkowo-jabłkowe clafoutis, kawa, tulipany w wazonie, kurtuazyjna wymiana zdań. Potem na stole pojawia się rum. Jednak szybko bójka synów schodzi na dalszy plan. Napięcie rośnie, na podłodze lądują tulipany, komórka wpada do wazonu, a album Oskara Kokoschki pokrywa się warstwą wymiocin Annette,