"Krwawa jatka' w reż. Łukasza Kosa Grupy Coincidencia w Białymstoku. Pisze Anna Kopeć w Kurierze Porannym.
Groteska i absurd wymieszane ze smutnym obrazem polskiej rzeczywistości i narodowymi bolączkami. Brawurowa gra aktorska, prowizoryczna, ale sugestywna scenografia, genialnie skonstruowane dialogi i postaci "Krwawej jatki" bawią do łez, by na koniec nieco brutalnie ściągnąć widza na ziemię. Wielowątkowa, pełna humoru, ale i gorzkiej refleksji sztuka jednego z najbardziej cenionych dramaturgów młodego pokolenia to absolutnie najważniejsze tegoroczne wydarzenie teatralne w Białymstoku. Zestaw takich twórców jak Michał Walczak - autor tekstu, reżyser Łukasz Kos, niezwykli aktorzy Grupy Coincidentia, jest po prostu skazany na sukces. I niech nikogo nie zraża kiczowaty tytuł i opis spektaklu. Mroczna "Krwawa jatka" to niebywale spójna, wnikliwa i przewrotna obserwacja współczesnego świata. To historia pary aktorskiej Barbary i Macieja, twórców ze stolicy kreatywności, których w pewnym momencie dopada wypalenie artystyczne. Na swojej drodze spotykają agenta