O INSCENIZACJI tej jednej z najwybitniejszych powieści naszego wieku głośno było od dnia premiery, w marcu 1987 na deskach warszawskiego Teatru Współczesnego. Spektakl okrzyknięto wydarzeniem, rozpływano się nad mądra, adaptacją, jednorodnością stylistyczną i ciekawymi kreacjami aktorskimi. Nic dziwnego, że występy Teatru Współczesnego w Krakowie (w ramach Teatru Rzeczypospolitej) zgromadziły tłumy, że odbył się dodatkowy spektakl, bo gościnne mury Starego Teatru nie były w stanie pomieścić wszystkich chętnych... "Mistrz i Małgorzata" w reżyserii Macieja. Englerta to faktycznie przedstawienie ciekawe, chwilami nawet piękne i wzruszające, zasługujące na uznanie, ale nie na owacyjny zachwyt! Trudne do zaakceptowania, a nawet budzące niesmak jest przede wszystkim porozumiewawcze "perskie oczko" do widza, towarzyszące niestety większości scen tego spektaklu. Wątek realistyczny, zaprawiany w powieści Bułhakowa sarkastyczną ironią tu sportretowa
Tytuł oryginalny
Mistrz i Małgorzata
Źródło:
Materiał nadesłany
Echo Krakowa nr 248