"Mistrz i Małgorzata" w reż. Grigorija Lifanowa w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Michał Gradowski w Gazecie Wyborczej - Poznań.
Moskwa. Redaktor Berlioz (Wojciech Kalwat) i poeta Iwan Bezdomny (Łukasz Chrzuszcz) siedzą na ławce z Wolandem (Piotr B. Dąbrowski). Rozprawiają o Bogu i diable. Berlioz śmieje się nerwowo (...) Cały czas przesuwa się po nim czerwona kropka, jak celownik karabinka snajperskiego, którą ten przegania niczym natrętną muchę. W tle gra psychodeliczna pozytywka. Napięcie rośnie. Chwilę później na scenę wjeżdża tramwaj i skraca Berlioza o głowę. Omamieni przez diabła Tak zaczyna się powieść Bułhakowa, taki też jest początek "Mistrza i Małgorzaty" Grigorija Lifanowa - nowej premiery Teatru Polskiego. Ten ciągnący się w nieskończoność czterogodzinny spektakl mógłby z powodzeniem uzupełnić kanon: "Mistrz i Małgorzata - lektura szkolna". I tylko tyle (...) W pierwszym akcie, oprócz opisanej wyżej sceny, mamy jeszcze nielegalne dewizy, partyjnych dygnitarzy (...) publiczność rzucającą się na spadające z nieba ruble - a kolejni moskwianie