Mimo wyremontowanej widowni, na dużej scenie sytuacja w Dramatycznym może być rzeczywiście dramatyczna. Teatr ma fundusze na miesiąc funkcjonowania. We wczorajszej konferencji prasowej - która ma odtąd poprzedzać każde nowe przedstawienie - uczestniczyli realizatorzy "Iwony, księżniczki Burgunda". Reżyser Waldemar Śmigasiewicz, zapytany, czy zostanie konsultantem artystycznym Teatru Dramatycznego, odparł: - Za wcześnie na takie stwierdzenie. Na razie pracuję w teatrze miesiąc, nie licząc prób "czytanych" w grudniu. To za krótki czas by szczerze odpowiedzieć na to pytanie. Mam różne swoje plany... Zobaczymy. Sprawa jest otwarta. Sytuacja finansowa teatru jest niejasna. Wszystko wyjaśni się za miesiąc-dwa. Do realizacji przedstawienia Waldemara Śmigasiewicza skłonił dyrektor Andrzej Karolak. Spotkali się na planie trzech przedstawień realizowanych przed laty przez warszawskiego reżysera w białostockim teatrze: "Iwonie", "Jonaszu i błaźni
Tytuł oryginalny
Mistrz i Don Kichot
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta w Białymstoku nr 28