EN

21.06.1970 Wersja do druku

Mistrz Hamletów

POJEDYNEK TRWA. HAMLET NAJWYRAŹNIEJ ŚWIETNIE SIĘ BAWI. TO MARKUJE PCHNIECIE, TO ZA CHWILĘ POPISUJE SIĘ EFEKTOWNA ZASŁONĄ. BY ZNÓW BŁYSKAWICZNIE WYKONAĆ DWA ZŁOŻENIA NAD PRZECIEŻ TO NIC. TO TYLKO DRAŚNIĘCIE. ZA CHWILĘ MU ODDAM. NIE WIE BIEDNY KSIĄŻĘ DUŃSKI ŻE KONIEC SZPADY BYŁ ZATRUTY I OTRZYMAŁ ŚMIERTELNY CIOS. ON W SWEJ NIEWIEDZY PO PROSTU SIĘ BAWI... DRAMATYCZNY POJEDYNEK TOCZY SIĘ NADAL AŻ DO DRAMATYCZNEGO FINAŁU. GŁOWĄ OZRYKA, AŻ WRESZCIE ZACZYNA SIĘ W CZASIE WALKI ROZBIERAĆ. JEGO DOBRY NASTRÓJ POTĘGUJE FAKT ŻE JAKO PIERWSZY TRAFIŁ PRZECIWNIKA JEDNAK JEDEN MOMENT NIEUWAGI I... LAERTES KOŃCEM SZPADY ZADAJE MU TRAFIENIE.

HAMLET: - "Chodź no tu, panie! LAERTES: - Pozwól książę...! Biją się HAMLET: - Raz! LAERTES: - Nie! OZRYK: - Był sztych, wyraźny sztych! (William Szekspir "Hamlet" akt V, scena II). Walka. Oglądamy ją z zapartym tchem na deskach sceny czy ekranach kinowych. Zawsze jest ona momentem przełomowym sztuki, kiedy słowa przestają już oddziaływać, a nadchodzi czas na czyny. Utożsamiamy się zawsze z bohaterem pozytywnym pragniemy by on wybrał by sprawiedliwość zwyciężyła. Nie bez kozery zaczęliśmy ten artykuł od opisu części kulminacyjnej sceny pojedynku Hamleta z Laertesem w szekspirowskim ,Hamlecie". Najbardziej dyskusyjna inscenizacje tej sztuki zrealizował ostatnio w warszawskim Teatrze Narodowym Adam Hanuszkiewicz, natomiast świetne układy pojedynku stworzył w niej najlepszy chyba w Polsce specjalista tej dziedziny, wykładowca łódzkiej PWSTTiF Waldemar Wilhelm. Jego też poprosiliśmy o kilka uwag na poruszony wyżej temat. - Współczesny wi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mistrz Hamletów

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Łódzki nr 146

Autor:

Mieczysław Stolarski

Data:

21.06.1970

Realizacje repertuarowe