EN

30.07.2012 Wersja do druku

Mistrz dialogu

ANDRZEJ ŁAPICKI był jednym z gigantów Polskiego aktorstwa. Z dystansem traktował własny talent i popularność. nie chcę by znoszono mnie ze sceny mawiał.

Jeszcze w ostatnim sezonie w miarę regularnie pojawiał się na premierach w warszawskich teatrach. W towarzystwie żony, zawsze nieskazitelnie elegancki, cedził komentarze na temat obejrzanych przedstawień. Ci, którzy go znali lepiej, wspominają, że bywał wyrozumiały, ale też okrutny. Może dlatego, że wiedział, co w spektaklu nie zagrało - ze swą przynależnością do porządku wysokiej kultury, z szacunkiem dla poezji i polszczyzny, wreszcie z tym, że choćby nie wiem jak się starał, nie mógłby zatuszować, że jest z inteligencji. Może Łapicki nie kojarzy się tak bardzo z zagranymi postaciami, ale ze specyficzną aurą, jaką otaczał swych bohaterów. Nie bez przyczyny Andrzej Wajda obsadził go jako własne alter ego we "Wszystko na sprzedaż". Ironią i goryczą Łapickiego obdarzył także Poetę z "Wesela". Pamiętamy go z niezapomnianych, nowocześnie kreślonych męskich portretów w filmach przyjaciela od lat i na zawsze Tadeusza Konwickiego, przede wsz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mistrz dialogu

Źródło:

Materiał nadesłany

Wprost nr 31

Autor:

Jacek Wakar polskie Radio

Data:

30.07.2012