"Parsifal" w reż. Georga Rooteringa w Operze Wrocławskiej. Pisze Bronisław Tumiłowicz w Przeglądzie.
Wagnerowski "Parsifal" jest jednym z najbardziej uduchowionych dzieł muzyki romantycznej, nie tylko bowiem opowiada legendę o świętym Graalu, ale robi to w sposób wyrafinowany. W przypadku spektaklu muzycznego, który trwa ponad 5,5 godziny, stwarza to ogromne problemy muzyczne i sceniczne, zwłaszcza w epoce tolerującej jedynie szybką akcję i proste gagi. A jednak Opera Wrocławska podjęła wyzwanie i przygotowała inscenizację, w której na pierwszy plan wybijają się dobry poziom wokalny oraz znakomita oprawa scenograficzna. Wśród śpiewaków doskonale wypadł typowy wagnerowski tenor Michael Baba w roli Parsifala, występujący we Wrocławiu gościnnie, ale świetnie też spisali się partnerujący mu miejscowi soliści - Evgeniya Kuznetsova jako Kundry i Zbigniew Kryczka jako Klingsor. W tej operze, dosyć statycznej i zbliżonej do religijnego misterium, ogromną rolę odgrywa bardzo dobrze zaprojektowana, wielofunkcyjna scenografia. Na obrotowej i opuszczanej sceni