"Wariat i zakonnica" w reż. Igora Gorzkowskiego w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Agata Tomasiewicz w serwisie Teatr dla Was.
"Wariata i zakonnica" Witkacego odczytuje się jako katastroficzną wizję zmechanizowanego społeczeństwa, w której szczególny status przyznaje się artyście. Ów miałby się stać uprzywilejowanym egzekutorem planu dziejowego. W swojej inscenizacji Igor Gorzkowski unika wznoszenia cokołów dla uświęconej figury twórcy. Co więcej, wystrzega się nawiązań do złożonej architektury historiozoficznej Witkiewicza. Poszukiwanie "dreszczu metafizycznego" zostaje zniesione na rzecz samorodnej potrzeby afirmacji życia. Czyli: sięgamy do Huizingi i podnosimy ludyzm do "sine qua non" człowieczeństwa. Największą modyfikacją dramatu Witkacego stanowi zmiana specjalności Walpurga. W spektaklu Gorzkowskiego protagonista nie jest literatem, lecz kompozytorem. Manewr frapujący, zważywszy na zaangażowanie śpiewaków i pantomimistów w miejsce spodziewanych wykonawców muzyki poważnej. W takim zabiegu można upatrywać tropu nietzscheańskiej idei pierwotności muzyki w st