Teatr Radia Tok FM jest przedsięwzięciem deficytowym, być może jednak będzie mógł się ubiegać o dotacje z Funduszu Zadań Publicznych - pisze krz w miesięczniku Press.
Radiowych spektakli teatralnych z udziałem Andrzeja Seweryna lub Jana Frycza mogą od 24 listopada słuchać nie tylko odbiorcy publicznej Jedynki i Dwójki, ale też informacyjnego radia Tok FM. - Oprócz tego, że chcemy oferować słuchaczom ambitne spektakle, w pewnym stopniu jest to też działanie wizerunkowe - mówi Ewa Wanat, redaktor naczelna Tok FM. O radiowym teatrze myślało Radio PiN, ale skończyło się na czytaniu na antenie m.in. przez aktorkę Monikę Dryl popularnych powieści, np. "Trędowatej" Heleny Mniszkówny. - Były przymiarki, by stworzyć z tego profesjonalne słuchowiska, ale koszty przedsięwzięcia okazały się zbyt duże - mówi Emil Marat, wiceprezes rozgłośni. Tego typu przedsięwzięcia są zwiastunami przymiarek stacji komercyjnych do pozyskania publicznych pieniędzy. W projekcie nowelizacji ustawy medialnej jest bowiem zapis o tym, że 15 proc. pieniędzy zgromadzonych w Funduszu Zadań Publicznych szloby na dotowanie ambitnych przedsięwzię