Źle o nas piszą... My Polacy lubimy nie tylko sielanki. Także komplementy. Eksplozja wyzwisk i oszczerstw na nasz temat na Zachodzie skonfundowała co niektórych. Co to będzie, zapytała z wyraźną troską pewna pani na pewnym zebraniu. Co to będzie? Był czas, kiedy mówiono o nas dobrze. Aż nudność wzbierała od tych słodyczy. Aż w głowie kręciło się od kadzideł. Były czasy, były czasy, kiedy pisano o nas dobrze. A nawet bardzo dobrze. My jednak na tym wszystkim wychodziliśmy bardzo źle. To nie paradoks. Leży w zwyczajnej kolei rzeczy, że ktoś, kto dla kogoś wyciąga kasztany z ognia, przeważnie wypada na tym źle. Jest chwalony, ale musi ponieść konsekwencje. Czasem przykre, czasem rujnujące. Co to będzie? Im bardziej stajemy się gospodarzami we własnym domu, tym bardziej wywołujemy furię. Pokrzyżowaliśmy pewne rachuby. Zepsuliśmy szereg nieźle pomyślanych interesów. Kto by na miejscu tamtych nie wpadł we wściekłość? Ciskają w nas oszc
Tytuł oryginalny
Miód szczerozłoty polski
Źródło:
Materiał nadesłany
Kierunki, nr 17