"W obronie jaskiniowca" Roba Beckera - monodram Emiliana Kamińskiego z Teatru Kamienica w Warszawie na Krakowskich Miniaturach Teatralnych. Pisze Wacław Krupiński w Dzienniku Polskim.
Oto wirtuoz aktorskiej gry daje mistrzowski pokaz techniki, demonstrując warsztat starych mistrzów... Jak wspaniale być aktorem. Zdolnym aktorem. Wielowymiarowym aktorem. Takim, co zagra, zaśpiewa, wyreżyseruje, a i założy własny, niedotowany przez państwo teatr. I to taki, który z powodzeniem gra repertuar nie wyłącznie komercyjny, teatr przyciągający widzów nie tylko ze swego miasta, którzy potem owacjami na stojąco dziękują aktorom za przeżycia, wzruszenia lub zabawę. Aktorem takim jest Emilian Kamiński, który właśnie ze swym Teatrem Kamienica gościł w Krakowie. Epopeję mógłby napisać, by oddać mozół, całe szaleństwo i bezmiar trudu włożony, by ów teatr powstał i mógł funkcjonować. A czarne chmury wciąż nad tą kamienicą, jedną z niewielu ocalałych po wojennej apokalipsie, krążą niczym sępy. Albo szpicle. Dobrze, że ma Kamiński obok siebie wspaniałą, piękną żonę Justynę Sieńczyłło, która działa kojąco, nie mówiąc