Premier Beata Szydło w ramach przeglądu ministerstw pochwaliła ministra kultury i wicepremiera Piotra Glińskiego za wiele udanych inicjatyw, do których zaliczyła upamiętnienia wydarzeń historycznych, dopominanie się o dobre imię Polski i tłumaczenie prawdy historycznej. Rzeczywiście, główną zasługą Glińskiego jest przeorientowanie polityki podlegającego mu resortu z kultury na propagandę historyczną - pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej.
To już nie jest Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, ale Ministerstwo Prawdy i Dobrego Imienia. Główną troską resortu są teraz muzea: w warszawskiej Cytadeli szykuje się budowa Muzeum Historii Polski i nowej siedziby Muzeum Wojska, które razem z Muzeum X Pawilonu mają stworzyć park historyczny uczący patriotyzmu. Ministerstwo podpisało umowę na finansowanie Muzeum Domu Rodziny Pileckich w Ostrowi Mazowieckiej, otwarto także w Warszawie Ośrodek Badań nad Totalitaryzmami im. Witolda Pileckiego. Dbanie o pamięć historyczną jest potrzebne, problem w tym, że PiS, a za nim minister Gliński instrumentalizują historię, promując jednostronną perspektywę narodowo-katolicką i odbierając możliwość innego spojrzenia na przeszłość. Dowodem - zapowiadana likwidacja Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku pokazującego wojnę z perspektywy cywili i szeregowych żołnierzy i powołanie na jego miejsce nowej instytucji, która według doradców ministerstwa p