"Seks dla opornych" w reż. Justyny Celedy w Teatrze Współczesny w Szczecinie. Pisze Anna Łukaszuk w Gazecie Wyborczej - Szczecin.
Mąż: - Kupowanie kwiatów jest bez sensu. Wydaje człowiek 50 dolarów, a one i tak zaraz więdną. Żona: - Przeżyliśmy razem 25 lat, też kiedyś umrzesz, a jednak lubię cię mieć gdzieś w pobliżu. Sztuk o problemach małżeństw z wieloletnim stażem, o rutynie, stagnacji, wzajemnym niezrozumieniu i dopadającym po latach kryzysie powstały dziesiątki. Jedną z nich jest dzieło Kanadyjki Michele Riml. Mamy tu dwoje ludzi, już dawno niepięknych i nieseksownych. Henry jest architektem, jego żona Alice agentką nieruchomości i gospodynią domową. Mają trójkę dorosłych dzieci, psa, ułożone życie. Alice postanawia zastygłe relacje nieco ocieplić. Namawia męża na weekendowy wyjazd do luksusowego hotelu. Zabierają ze sobą książkę "Seks dla opornych", czyli poradnik zawierający "kilka ćwiczeń, które mają pomóc". Ćwiczenia są oczywiście banalne. "Opowiedzcie sobie wzajemnie o swoich fantazjach", "zrób żonie masaż", "zawiążcie oczy i eksplorujcie