"Intryga i miłość" w reż. Katarzyny Raduszyńskiej w Teatrze im. Norwida w Jeleniej Górze. Pisze Krzysztof Kucharski w Polsce Gazecie Wrocławskiej.
Skromny program teatralny, w którym zamieszczono esej Maurice'a Maeterlincka "Życie pszczół" sugerował, że romantyczny dramat "Intryga i miłość" Friedricha Schillera będzie analizą piętrowych powiązań społecznych. Obejrzałem natomiast teatralne nieporozumienie w scenografii przypominającej pasiekę. Romantyczny dramat Schillera faktycznie koncentrował się wokół konfliktów społecznych. Młodzi: arystokrata Ferdynand i córka kapelmistrza - Luiza są jak Romeo i Julia. Pragną być razem, ale rodzice sprzeciwiają się tej miłości - taki mezalians nie może dojść do skutku. Niezależnie od treści jeleniogórski spektakl niewiele się różnił od innych "dzieł" proponowanych na tej scenie przez jej szefa artystycznego Wojciecha Klemma. Nie ma specjalnego znaczenia, kto reżyseruje spektakl, bo wiadomo, że aktorzy będą klepać tekst jak lamowie mantrę. Klemm jest bowiem wielkim zwolennikiem reguł teatru Brechta - według nich aktor nie buduje ż