"Fryzjerka" w reż. Rusłana Malikowa na XIV Międzynarodowym Festiwalu Konfrontacje Teatralne w Lublinie. Pisze Grzegorz Józefczuk w Gazecie Wyborczej - Lublin.
Bajeczka prosta o naiwnych marzeniach fryzjerki Iriny to znakomita gra konwencjami, które stanowią o uniwersalizmie i magii teatru. (...) Spektakl zbudowano na oryginalnej koncepcji inscenizacyjnej; wydawałoby się jednak, że grożącej sztucznością albo wykoncypowanym banałem. Aktorzy przyjmują pozy i ruszają się jak postacie z dziecięcych wycinanek, cała scenografia to karty książeczki z płaskimi przedmiotami, otwierane podczas spektaklu. Wszystko jest płaskie, wszystko z kartonu. Ale i wszystko gra, konwencjonalność teatru jest tak dobrze wykorzystana, że spektakl osiąga szczyty zabawności i daje widzom niekłamaną radość, co z kolei samo powinno zastanawiać widzów nad funkcją teatru. Wszystko gra też dzięki znakomitej tytułowej roli Ingi Oboldiny; to komiczność fascynująca, wciągająca i obezwładniająca widza, bo nagle jej zachowanie wydaje się zarazem nieprawdopodobne i jakby żywcem wzięte z życia. (...) Całośc recenzji czytaj w Gazecie W