"Cosi fan tutte" w reż. Ryszarda Peryta w Warszawskiej Operze Kameralnej. Ocenia Jacek Marczyński w Rzeczpospolitej.
"O tym arcydziele Mozarta mówi się, iż należy wystawić je znakomicie albo omijać z daleka. Ta premiera udowodniła, iż można wszakże znaleźć inne rozwiązanie. Dla współczesnego teatru Cosi fan tutte stanowi ciężki orzech do zgryzienia. Jak wiarygodnie przedstawić taką historyjkę: dwaj młodzieńcy postanawiają sprawdzić wierność swych wybranek serca. Udają zatem, że wyruszają na wojnę, ale po chwili wracają przebrani za Turków, próbujących zdobyć serca dziewcząt. Panny, choć rezolutne i inteligentne, przez dwie godziny nie są w stanie zorientować się, kto kryje się pod tureckim przebraniem, i jak można się było spodziewać, ulegają nowym amantom. Młodzieńcy zdemaskowawszy je, nie odchodzą szukać innych wiernych kobiet. Wspaniałomyślnie wybaczają, bo przecież: cosi fan tutte (tak czynią wszystkie). W XVIII w. modne były takie komediowe przebieranki pozbawione logiki, dziś razi nas w nich brak choćby odrobiny życiowej prawdy. Dla