EN

1.03.1992 Wersja do druku

Miłość w Rampie

"Autor scenariusza przeprasza Kompozytorów i Autorów piosenek za doko­nanie manipulacji ich utworami i ma nadzieję, że cel tego zabiegu okaże się artystyczny, co może złagodzi wymiar ewentualnej kary." (z programu do spektaklu "Love"). Andrzejowi Strzeleckiemu z pewnością nie należy się żadna kara. Na pre­mierze publiczność w Rampie bawiła się świetnie. Nie zgłosili również żad­nych pretensji twórcy piosenek, przynajmniej ci obecni na sali (Agnieszka Osiecka, Wojciech Młynarski). Bo "Love" gwarantuje ponad godzinę doskona­łej zabawy. Scenariusz jest prosty. Spektakl składa się z piosenek o miłości. Piosenek rozmaitych: są i te mniej lub bardziej współczesne - Krajewskiego, Niemena, Przybory i Wasowskiego - i te stare przeboje z dwudziestolecia - Tuwima, War­sa. Znane, lubiane, piękne. Zapewniły już sukces niejednemu przedsięwzię­ciu teatralnemu, by wspomnieć choćby kilka lat obecności Hemara na scenie Ateneum. Ale w Rampie nie tylko one

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Miłość w Rampie

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 3

Autor:

Natalia Adaszyńska

Data:

01.03.1992

Realizacje repertuarowe