>>> Nareszcie jest i głośna sztuka Arthura Millera "PO UPADKU". Warszawski Teatr Dramatyczny wystartował prawie równocześnie z Paryżem. Właściwie to już prawie wszystko było wiadome o tej sztuce przed premierą. Plotka dotarła znacznie wcześniej. Ze oto sztuka - stwierdzała - w której Miller mówi o swym pożyciu z Marylin Monroe, że jednocześnie jakby się tu tłumaczy z niezawinionej winy, że sceniczna Maggie - histeryczna, pełna kompleksów, rujnująca siebie i męża pieśniarka kabaretowa - to właśnie sławna M. M., a sceniczny prawnik Ouentin - to sam Milłer, że Maggie podobnie przecież jak Monroe popełnia samobójstwo. Jednocześnie niektórzy krytycy krzyknęli głośno, że to najlepsza sztuka Millera... Dopiero później, jak to zwykle gdy legenda zderza się ze sceniczną rzeczywistością,okazało się że nie wszystko jest tak najlepsze. Oczywiście Miller odcina się od plotki. Z trudem mu to wychodzi. Mimo wszystko, choćby nie wiem ja
Źródło:
Materiał nadesłany
Żołnierz Wolności nr 72