EN

6.02.2006 Wersja do druku

Miłość na stojąco

"Zapiski tego, który zniknął" Leos Janacek/"Sonety Szekspira" Paweł Mykietyn w reż. Łukasza Kosa w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Bronisław Tumiłowicz w Przeglądzie.

Jak śpiewać o miłości? Autorzy kolejnego widowiska z cyklu "Terytoria" w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej znaleźli sposób. Na klasycznym koncercie pieśni wykonawca śpiewa oparty o fortepian, a pianista siedzi. Zero ruchu. Tylko mimika i dźwięk. Nie to, co w rozrywkowych wideoklipach, gdzie jest taniec, ruchy biodrami i innymi częściami ciała. Ale pieśni Leosa Janacvka z Czech oraz "Sonety Szekspira" Pawła Mykietyna to klasyka. Trzeba stać. Więc śpiewacy (Ales Biscein i Arno Raunig) stoją, pianista (Maciej Grzybowski) siedzi, za to ruszają się dekoracje. Reżyser (Łukasz Kos) i scenograf (Leszek Mądzik) wstawili nawet fortepian na platformę i wożą pudło po scenie. Wilk syty i owca cała. A do tego Cyganka, o której opowiada Janacvek, biega boso po scenie, pokazuje nagie kolanka, a nawet je lekko rozchyla. Warto posłuchać tej muzyki.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Miłość na stojąco

Źródło:

Materiał nadesłany

Przegląd nr 6

Autor:

Bronisław Tumiłowicz

Data:

06.02.2006