Na scenę tajemniczo otuloną mgłą i lustrem wpływa łódź. Posuwa się powoli. Ruchy wioseł Charona w meloniku są dostojne. Przewozi na drugi brzeg... Alfreda Housmana, który przekroczył swoją smugę cienia. Towarzyszy płynącym niezwykła w tym spektaklu muzyka Marka Kuczyńskiego. Prapremiera sztuki Toma Stopparda "Wynalazek miłości", w tłumaczeniu Jerzego Limona, była oczekiwana w Teatrze "Wybrzeże" z zainteresowaniem.
Tom Stoppard, angielski współczesny dramaturg, związany z Royal National Theatre, nagrodzony za najlepszy angielski utwór sceniczny w latach 70., otrzymujący prestiżowe nagrody na festiwalu w Wenecji za sfilmowaną opowieść według jego dzieła "Rosenkrantz i Guildenstern nie żyją", czy doceniany za inne utwory grane w Anglii - jest także autorem obecnym w repertuarze Teatru "Wybrzeże" lat 90. Nowy tekst Stopparda był więc również oczekiwany z nadziejami. Gdańskie przedstawienie "Wynalazku miłości" to prapremiera polska - światowa odbyła się w Londynie przed rokiem. Po drugie kilka lat temu "Arkadia" Toma Stopparda właśnie w reżyserii Krzysztofa Babickiego (premiera w 1994 roku) była teatralnym wydarzeniem sezonu w Polsce. Prezentowano tamto widowisko z sukcesami na jesiennych Spotkaniach Teatralnych w Warszawie. Po trzecie, spodziewano się przyjazdu Stopparda do Gdańska, co zawsze jest świętem teatru, ale także widzów. Żywy autor - rzecz interesująca