"Akompaniator" Anny Burzyńskiej w reż. Adama Sajnuka z Kujawsko-Pomorskiego Impresaryjnego Teatru Muzycznego w Toruniu w Teatrze WARSawy w Warszawie. Pisze Bronisław Tumiłowicz w Przeglądzie.
"Akompaniatora" zapowiadano jako spektakl muzyczny i jest w tym trochę prawdy. Piotr Polk pokazuje, że umie grać na fortepianie, Edyta Olszówka zaś, wykonująca rolę znanej śpiewaczki operowej, wydobywa z gardła coś na kształt chrypki Armstronga. Jednak muzyka w szerszym rozumieniu jest jedynie pretekstem do pokazania, jak może się zrodzić toksyczna miłość, prowadząca nawet do przestępstwa między dwojgiem ludźmi, którzy stykają się tylko na płaszczyźnie zawodowej, służbowej wręcz. Historia ociera się jednak o komedię, bo autorom raczej chodziło o rozbawienie publiczności niż o refleksję psychologiczną bądź muzyczną.