Po zachwytach nad przedstawieniami z Wilna przyszedł czas na pracę Litwinów z polskimi aktorami. We wrocławskim Teatrze Współczesnym Rimas Tuminas wystawił "Romea i Julię". Spektakl jest wydarzeniem. Rzecz jednak nie w tym, że to bardzo piękne i mądre przedstawienie, bo takich mieliśmy kilka w tym sezonie. Chodzi o lekcję scenicznej estetyki, którą dał nam Tuminas. Litewskie nauki Co Litwini mogą przekazać polskiemu teatrowi? Po pierwsze - inną szkołę lektury tekstu: w Tuminasowych interpretacjach klasyki nie są bohaterami ci, którzy na bohaterów wyglądają, a reżyser uparcie szuka nieoczekiwanych motywacji ich postępowania. Po drugie - otwartość na aktorskie improwizacje podczas prób, gotowość do wielokrotnego przewracania ustawionych scen do góry nogami. Przeglądałem zdjęcia z prób umieszczone w programie do spektaklu: ani jedna z tych sytuacji nie weszła do gotowej realizacji. I wreszcie po trzecie - rezygnację z dosłow
Tytuł oryginalny
Miłość jest iskierką
Źródło:
Materiał nadesłany
Przekrój nr 19