"Traviata" w reż. Karoliny Sofulak w Operze Bałtyckiej w Gdańsku. Pisze Katarzyna Chmura w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.
Walorami gdańskiej "Traviaty" Verdiego są piękny śpiew i przemyślana reżyseria. W spektaklu jest też coś, co wzrusza. To śmierć, która w naszej kulturze jest ciągle tematem tabu. "Traviata" Giuseppe Verdiego to jedna z najsłynniejszych oper. Spotykają się w niej w prostej linii miłość i śmierć. Wydaje się jednak, że historia w której ojciec staje na drodze miłości syna do artystki kabaretowej jest dziś mało aktualna. Marek Weiss dość wiernie trzyma się tekstu, nie posługuje się partyturą do snucia własnych dygresji. Stara się wyłuskać maksimum z oryginału. Znajduje jednak w tej operze coś, co ciągle wzrusza i nie pozwala o sobie zapomnieć. To motyw śmierci, który jest dziś w naszej kulturze tematem tabu. Jego właśnie eksplorują gdańscy realizatorzy: Marek Weiss (inscenizacja) oraz debiutantka Karolina Sofulak (reżyseria). Violetta desperacko szuka ratunku i próbuje znaleźć stracony czas. Udaje, że nie boi się zbli�