Tristan & Izolda" wg libretta i w choreogr. Izadory Weiss w Operze Bałtyckiej w Gdańsku. Pisze Jacek Marczyński w Ruchu Muzycznym.
To miała być premiera świadcząca o konsekwentnym rozwoju Bałtyckiego Teatru Tańca, a stała się pożegnaniem z zespołem, który nie znalazł zrozumienia u urzędników województwa pomorskiego, od wartości artystycznych bardziej ceniących własny spokój. Nawet jeśli w jakiś cudowny sposób Izadorze Weiss uda się ocalić swój teatr, będzie on już mimo wszystko inny. A przecież każdy kolejny spektakl Weiss - "Święto wiosny", "Sen nocy letniej", "Burza", "Fedra" - świadczył, że jest artystką poszukującą i potrafiącą zaskoczyć widza. "Tristan" to niewątpliwie najdojrzalsza jej praca nie tylko dlatego, że postanowiła zmierzyć się z wielkim tematem obrosłym różnorodnymi interpretacjami. To także spektakl najciekawszy pod względem choreograficznym. Izadora Weiss nie uległa pokusie pójścia tropem wagnerowskim, który wydawał się oczywisty, tak jak uczynił to choćby Krzysztof Pastor. Wybrała własną drogę, konstruując dramaturgię opowieści i