A scenie warszawskiego Teatru Wielkiego odbyły się prapremiery dwóch dużych i zupełnie odmiennych w charakterze baletów - "Muzy Chopina" i "Dies irae". Pierwszy z nich, z muzyką samego kompozytora, jest pełną fantazji i poetyckiej dowolności opowieścią o jego życiu, w którym kobiety odegrały wszak niepoślednią rolę. Drugi, to potężny w swej wymowie fresk filozoficzny do wspaniałego "Requiem" Romana Maciejewskiego. Ten też balet; aczkolwiek drugi w kolejności i znacznie krótszy od pierwszego, stanowił chyba prawdziwą rewelację wieczoru. Myślę, że samo podjęcie inscenizacji i choreografii przez Emila Wesołowskiego do muzyki tak trudnej i wielkiej było przedsięwzięciem nader ryzykownym. "Requiem" Romana Maciejewskiego - polskiego kompozytora współczesnego żyjącego za granicą - w najmniejszym stopniu nie jest muzyką ilustracyjną, ponad którą można budować choreograficzne obrazki i anegdoty. jest dziełem porównywalnym z "Requiem" Mozarta - pe
Tytuł oryginalny
Miłość i potęga
Źródło:
Materiał nadesłany
Polska Zbrojna nr 113