Mimi umiera, ale wciąż marzy i jest szczęśliwa, bo ma obok siebie ukochanego Rudolfa. Przerażeni przyjaciele nie wiedzą, czy można jeszcze mieć nadzieję. Smyczki "dopowiadają" finał...
Ostatnia scena "Cyganerii" rozegrana została na najwyższej nucie emocji. Nie jak w melodramatycznym "wyciskaczu łez", lecz jak w przejmującym dramacie. Dzieło Pucciniego właściwie nie ma akcji, intryg dzielących postacie na czarne i białe, ani podziałów moralnych. "Cyganeria" jest obrazem artystycznego, paryskiego życia połowy XIX wieku i klimatu mansardy. To opowieść muzyką malowana i maestro Tadeusz Wojciechowski wraz z orkiestrą urodą dźwięków nas uraczył. Muzyka była niczym zapis impresjonistycznych płócien - nastrojowa, wieloznaczna, kolorowa. W 1977 roku na łódzkiej scenie jako reżyser "Cyganerią" debiutował Laco Adamik Teraz zbudował na nowo świat, w którym artystom żyje się ciężko, gdy łatwiej zarobić pieniądze grając na zamówienie bogacza tak długo, aż jego papuga wyzionie ducha, niż wystawić swoją sztukę, albo sprzedać obraz. Czwórka artystów mieszka razem, marznie, głoduje, ale ponure bytowanie nie tak dokucza i boli jak