POETYCKI teatr Garcii Lorki stanowi bardzo specjalną pozycję w światowej dramaturgii. Jest niepowtarzalnym, jedynym w swoim rodzaju. Takie było widowisko w Teatrze TV, w reż. Aleksandra Bardiniego. Baśniowe, odrealnione, za jakąś mgiełką - _dosłownie i w przenośni, przedstawiało losy tragicznej miłości starszego mężczyzny młodziutkiej żony - "Miłości don Perlimplina do Belisy w jego ogrodzie". Charakteryzacja aktorów, owe "maski" i peruki, śmieszne i nieprawdziwe, nastrój jak gdyby sennego widzenia, to wszystko spraw nawet czysto realne elementy gdzieś się w poetyce rozpływały. Przedstawienie było piękne, ale na się obawiać, że w treści, dosyć jednak konkretnej, niecałkowicie czytelne dla widza. W dwóch głównych rolach wystąpili: Barbara Wrzesińska i Bronisław Pawlik. Oboje bardzo baśniowi, ona jak z pięknego snu, on jak - ze złego. Mowa oczywiście o charakteryzacji, bo Pawlik wyraźnie i trafnie po kontrast między zewnętrzną br
Tytuł oryginalny
"Miłość don Perlimplina do Belisy"
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Wieczorny nr 71