EN

17.12.2007 Wersja do druku

Miłość do Cyganki z happy endem

"Baron cygański" w reż. Emila Wesołowskiego w Operze Bałtyckiej w Gdańsku. Pisze Mirosław Baran w portalu Trójmiasto.pl.

Operetka od zawsze była lekką, mieszczańską rozrywką. Tak jest i z "Baronem cygańskim" Johanna Straussa - najnowszą premierą gdańskiej Opery Bałtyckiej. Szkoda tylko, że przygotowana z dużym rozmachem inscenizacja niemiłosiernie trąci myszką. Fabuła "Barona" - jak to w operetce - opowiada o miłości. O miłości, która - mimo wielu perypetii - kończący się happy endem. Rzecz rozpoczyna się na Węgrzech. Do posiadłości na prowincji powraca Sandor Barinkay, syn poprzedniego właściciela tych ziem. Jego sąsiad, hodowca świń Żupan, natychmiast próbuje wyswatać młodego panicza ze swoją córką. Jednak Sandor zakochuje się w Saffi, pięknej Cygance z obozującego na jego ziemi taboru. Wszystko kończy się efektownym spotkaniem we Wiedniu. Po drodze bohater musi pokonać parę tak drobnych przeciwności i wyzwań jak odnalezienie legendarnego skarbu, uzyskanie tytułu barona czy udział w wojnie. Gdańska inscenizacja "Barona cygańskiego" przygotowana zos

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Miłość do Cyganki z happy endem

Źródło:

Materiał nadesłany

www.trojmiasto.pl

Autor:

Mirosław Baran

Data:

17.12.2007

Realizacje repertuarowe