EN

7.03.2011 Wersja do druku

Miłość bez chemii

"Dydona i Eneasz. Zamek Sinobrodego" w reż. Jacka Gąsiorowskiego w Teatrze wielkim w Łodzi. Pisze Renata Sas w Expressie Ilustrowanym.

Ze świadomością obcowania z czymś całkiem nowym i nadzieją na odkrycie realizowanych rzadko operowych dzieł śpieszyli widzowie na sobotnią premierę w Teatrze Wielkim. Aby wysłać zdjęcie musisz zgodzić się z poniższym warunkiem. Dodając zdjęcie oświadczam, że mam prawo do dysponowania nim, zgadzam się na przetwarzanie danych w celu jego publikacji, oraz na nieodpłatne wykorzystanie zdjęć w serwisie naszemiasto.pl oraz innych serwisach i gazetach Grupy Polskapresse. Proszę o podpisanie autora zdjęcia w sposób podany w formularzu Barokowa, angielska "Dydona i Eneasz" Henry'ego Purcella oraz XX-wieczny węgierski "Zamek Sinobrodego" Beli Bartoka dzięki orkiestrze pokazały swoją muzyczną siłę. Młody dyrygent Łukasz Borowicz z pasją opowiada o muzyce i równie frapująco potrafi odsłaniać jej blask. Mając do dyspozycji współczesne instrumentarium (tylko z niewielkimi dopełnieniami - m.in. o klawesyn), wyczarował stylowe brzmienia dzieła Purce

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dwie opery w Teatrze Wielkim: muzyczna uczta, sceniczna pustka

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Ilustrowany online

Autor:

Renata Sas

Data:

07.03.2011

Realizacje repertuarowe