"Milczenie" w reż. Katarzyny Deszcz w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Pisze Lidia Cichocka w Echu Dnia.
To zdarzyło się naprawdę: matka i dwie córki zamordowały ojca i męża. Ich historia zainspirowała Brytyjkę Shelagh Stephenson, do napisania sztuki Milczenie. Od soboty mogą ją oglądać widzowie kieleckiego teatru. Spektakl zaczyna scena morderstwa. Do śpiącego mężczyzny podchodzą czy raczej wmaszerowują trzy kobiety. Padają strzały. Kolejne sceny to rozmowy morderczyń: córek i żony zabitego z policjantem, prawnikami, psychiatrą przeplatane scenami z przeszłości. Dzięki nim dowiadujemy się co działo się w tym domu. Córki (obie po 30-tce) piszą do matki list zachwycając się celą w areszcie i żartując z regulaminu, który jest niczym w porównaniu z tym jaki wprowadził w domu ich ojciec - tyran bijący je za każde jego przekroczenie: za brzęczące naczynia, za rozmowy, za niewłaściwą odległość miedzy przedmiotami. Złamany nos, ręce, siniaki to efekty ojcowskich pouczeń. W retrospektywnych scenach poznajemy przeszłość Billego - oj