"Korzeniec" w reż. Remigiusza Brzyka w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu. Pisze Magdalena Tarnowska w Opcjach.
Przeszłości nie sposób wymazać. To właśnie ona rodzi mity i stereotypy, które utrwalając się w świadomości, fałszują obraz minionych zdarzeń. Obiektywna prawda zamienia się w wielość alternatywnych historii. Przedstawiona za każdym razem inaczej, lekko ubarwiana, staje się własnością opowiadającego. Narracja, która ma swój początek tam, gdzie obecnie możemy odnaleźć prosty kafelek z napisem "A. Korzeniec Sosnowice", to właśnie jedna z odsłon lokalnej historii. Przywołana przez literaturę przedwojenna rzeczywistość Sosnowca nie jest kolorowa: do okien zagląda bieda, zdrada małżeńska nikogo nie bulwersuje, kwitnie handel żywym towarem, a na nasypie kolejowym ktoś porzuca ciało bez głowy. W powietrzu wisi tajemnica, której odkrycie może przynieść zarówno satysfakcję, jak i rozczarowanie... "Korzeniec" w reżyserii Remigiusza Brzyka opiera się na motywach powieści Zbigniewa Białasa, która całkiem niedawno otrzymała Śląski Wawrzyn