EN

5.06.2015 Wersja do druku

Mikołajka nie da się nie lubić

- Początkowo baliśmy się, że mamy za dużo sopranów, bo aż 14 śpiewaczek, którym trzeba wyznaczyć role... czysto wokalnie to nie przeszkadza, często w bajkach pod postacie małych chłopców głos podkładają kobiety, jednak nie wiedzieliśmy czy to przejdzie... - Radosław Mateja i Magdalena Lubocka opowiadają o tym, jak stworzyli operę dla dzieci "Mikołajek inne chłopaki", której premiera odbędzie się 7 czerwca w Teatrze Wielkim w Poznaniu.

Dlaczego postanowiliście przenieść na deski opery akurat historię o Mikołajku? Czy to taka podróż sentymentalna do czasów dzieciństwa? Radosław Mateja: Dzieci dzięki samemu tytułowi będą wiedziały, czego mogą spodziewać się po tej operze. Wcześniejszy pomysł był taki, by w jedną spójną całość połączyć wierszyki dla dzieci; Brzechwy, Tuwima, przekształcić je w formę dramatyczną. Jednak cały czas coś nie grało i ostatecznie postawiliśmy na Mikołajka. Magdalena Lubocka: Z założenia miała to być opera dla dzieci. Jako osoba odpowiedzialna za stworzenie libretta nie chciałam jednak ryzykować z wymyślaniem własnej fabuły. Sama idea stworzenia opery od początku do końca jest pierwszym tak dużym dla mnie przedsięwzięciem. Dlatego zaczęliśmy szukać w literaturze dziecięcej, czytałam książki, które były dla mnie ważne w dzieciństwie, np. "Dzieci z Bullerbyn". Myślałam, że to będzie świetny pomysł, po czym okazało się

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mikołajka nie da się nie lubić

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Głos Wielkopolski nr 129

Autor:

Ola Schedler

Data:

05.06.2015

Realizacje repertuarowe