EN

14.02.2007 Wersja do druku

Mikołaj po łacinie i z tłumaczem

"Cuda świętego Mikołaja" w Scholi Teatru Węgajty. Pisze Joanna Piotrowska w Gazecie Olsztyńskiej.

Schola Teatru Węgajty wystawiła premierowe "Cuda świętego Mikołaja". Średniowieczna muzyka na żywo, z emocjami i w kostiumach. W niedzielę Sale Kopernikowskie zamku były pełne. Schola Teatru Węgajty pokazała średniowiecze z ciekawej i często pomijanej strony. Łącząc nabożność z codziennością. Czasem dość makabryczną. Co robi Żyd, który zawierza obrazowi św. Mikołaja, zostawia mu pod opieką niezamknięty dom, a po powrocie zastaje splądrowaną przez złodziei szkatułę? Grozi ikonie spaleniem i chłostą. Co robi święty, zagrożony poważnymi dolegliwościami? Skutecznie interweniuje, strasząc bezbożnych rabusiów szubienicą. O co pyta święty karczmarza, który zamordował trzech wędrujących studentów? Czy ma w oberży świeże mięso... W żywotach świętych roi się od epizodów, w których nie brak mocnych emocji. Jest w nich rys rubaszności i humoru. Mowa ciała i szkolna łacina Schola Teatru Węgajty wybrała cztery z dziesięc

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Olsztyńska nr 37/13.02.07

Autor:

Joanna Piotrowska

Data:

14.02.2007

Realizacje repertuarowe