"Miki Mister DJ" w reż. Agnieszki Olsten w Teatrze Miejskim w Gdyni. Pisze Łukasz Rudziński na portalu Trójmiasto.pl.
Główny problem pierwszej premiery Teatru Miejskiego w nowym sezonie jest taki, że w atrakcyjnej formie nie mieści się treść sztuki "Miki Mister DJ". Co gorsza, tekst pozbawiony wielowymiarowości traci bardzo dużo ze swego potencjału, a spektakl podejrzanie zaczyna przypominać bezmyślną pochwałę pedofilii. Dramat Mateusza Pakuły "Miki Mister DJ" znalazł się w gronie nominowanych do wąskiego finału Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej w 2011 roku. Jurorom spodobała się jego kompozycyjna spójność, obecność głównego bohatera wszędzie i nigdzie zarazem, na pograniczu świata wirtualnego i realnego oraz budowanie przez niego własnego mitu, bowiem nikt do końca nie wie kim jest dzisiaj Miki, co robi i dlaczego. A Miki prowokuje, podejmuje ryzykowną grę z otoczeniem, oburza i kontestuje, między innymi przyjmując maskę pedofila. Publicznie zachęca do uznania "ludzkiej twarzy pedofilii", bowiem pedofile pragną dobra dla "swoich" dzieci, które trzeba traktow