EN

12.11.1961 Wersja do druku

Migawki z Krakowa

Z odległości Kraków wydaje sie nazbyt majestatyczny, przyobleczony dostojeństwem wiekowej patyny, ekskluzywny wyrafinowanym życiem twórczym, artystycznym.

Z odległości... Do najbezczelniejszych ze wszystkich gołębi świata należą krakowskie. Nie ustępują wcale swym włoskim braciom z Placu św. Marka. Plączą się pod nogami, nie pozwalając uskutecznić szlachetnego zamiaru odwiedzenia muzeum w Sukiennicach. Opasłe mądrale, wiedziały chyba, że dziś muzeum nieczynne. One jedne wiedzą. Żaden krakowianin nie posiadł orientacji w rozkładzie dni i godzin otwarcia muzeów, galerii, wystaw, piwnic, klubów... - No, naturalnie gołębie ob...y mi już nowy kapelusz. - Mieszczańska małostkowość - opiniują moje złorzeczenia krakowscy kompani. - Spójrz na wieszcza. Spojrzałam. Adam Mickiewicz obłożony grubą warstwą gołębich odchodów. Dwa razy do roku przybywa ratować pomnik brygada ZOM z kubełkami i szczotkami. Cały Kraków w napięciu obserwuje to misterium. A już nazajutrz wieszcz posiada "szary czepek" I szafa gra. Dosłownie - w klubie "Pod Jaszczurami". Jej właściciel (owej szafy) pluje sobie w br

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Migawki z Krakowa

Źródło:

Materiał nadesłany

"Głos Robotniczy" nr 268

Autor:

Halina Żyżka

Data:

12.11.1961

Realizacje repertuarowe