W jednym ze słynnych kabaretowych monologów sprzed wojny bohater opowiadał o swojej wizycie w kinie, w którym na okrągło grano jeden film. Nieszczęśnik zasypiał ciągle w tym samym miejscu, budząc się po pewnym czasie, niestety, wciąż trafiał na scenę piłowania drzewa na Huculszczyźnie. Ta trudna do wytrzymania sytuacja przychodzi na myśl w trakcie oglądania nowego przedstawienia w Teatrze Ateneum. .. Jest to prapremiera sztuki "Dom wariatów" Marka {#os#5860}Koterskiego{/#}, w reżyserii autora, który wiele lat temu na tym samym pomyśle oparł swój film z wielką rolą Tadeusza {#os#1012}Łomnickiego{/#}. Sztuka Koterskiego śmieszy, chociaż właściwie nie ma w niej nic zabawnego. Oglądamy bowiem coś w rodzaju fotografii codzienności, wypełnionej szczegółami, działaniami scenicznymi rozciągniątymi w czasie ponad przyzwyczajenia publiczności. Godzina bez akcji Jest to teatr hipernaturalistyczny, wobec którego Konstanty Siergi
Tytuł oryginalny
Mieszczanie czy wariaci
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Nr 105