Z projektem "Z tobą chcę oglądać świat" wystąpił w minioną sobotę Mikołaj Mikołajczyk. Projekt "dojrzewał" dość długo, bo debiutował w poznańskim Starym Browarze w lutym 2008 r., aż wreszcie uzyskał miano jednego z najciekawszych wydarzeń w polskim tańcu - pisze Tadeusz Skutnik w Polsce Dzienniku Bałtyckim.
Najciekawszych względem czego? Wedle jakiej porównawczej miary? Nie ma tu jasności. Wieloletni tancerz różnych zespołów krajowych i europejskich tym razem spróbował własnych sił jako choreograf. A gdzie myśli nie starczyło - zaprzągł do roboty własną nagość. "Okazuje się, że nagość na scenie daje niczym nieskrępowane poczucie wolności. Staję się silny, bo niczym nieskrępowany i nieograniczony. Nagość to mój kostium" - powiada. Niezbyt zatem jasne, dlaczego w drugiej części opowieści/spektaklu ten kostium Mikołajczyk zdejmuje (nakłada majtki), obsypuje się płatkami róż i każe zapomnieć, dlaczego w części pierwszej całkiem nagi biegał z białym pudlem (nie żywym, lecz z figurą na kółkach; miała to być opowieść o jego śnie), czemu służyć miały wideoformy, z kim tancerz chciał oglądać świat itp. I kompletnie nie rozumiem, na czym miałaby polegać precyzja artysty. Jeśli w ten sposób rozpoczął się tegoroczny Gdański Fes