Z Piotrem Ziniewiczem, reżyserem "Dam i huzarów", najnowszej premiery Bałtyckiego Teatru Dramatycznego, rozmawia Ewa Marczak Dlaczego wybrał pan sztukę Aleksandra Fredry? A dlaczego nie? "Damy i huzary" to przepiękny tekst genialnego autora, od którego mogę się wiele nauczyć. Mam poczucie, że to najwybitniejszy polski komediopisarz. Postawiłem sobie takie zadanie warsztatowe, żeby to udowodnić. Do tej pory nie pojawił się w Polsce drugi taki komediopisarz. Fredro jest genialny, ponieważ potrafił przepięknie połączyć wartką, intrygującą fabułę z bardzo pełnymi, przewrotnymi, a jednocześnie prawdopodobnymi psychologicznie postaciami. Zderzał je w zaskakujących, pouczających i zabawnych sytuacjach. Poza tym Fredro pisał bardzo pięknym językiem. A dlaczego właśnie "Damy i huzary"? To była propozycja dyrektora BTD, Zdzisława Derebeckiego. Przyjąłem ją, bo nigdy wcześniej, poza studiami, nie reżyserowałem sztuk Fredry
Tytuł oryginalny
Mięsista historia o namiętnościach
Źródło:
Materiał nadesłany
?