Nie mam już wątpliwości. Nie do mnie adresowany jest repertuar Teatru Dramatycznego w jego najnowszej (od początku tego sezonu) postaci. Dzisiejsza premiera "Motelu" H. Leonarda była tego kolejnym potwierdzeniem... Nawet pani Jankowska-Cieślak, moja osobista faworytka, nie sprawiła mi dziś tyle przyjemności, co zwykle. Z pokorą muszę przyznać, że należałam do tej bezwzględnej mniejszości widowni, która nie dała się porwać pseudozabawnym perypetiom bohaterów.
Źródło:
Materiał nadesłany
Kobieta i Życie nr 29