Dochody miejskich placówek kulturalnych spadły o dziesiątki, a nawet setki tysięcy złotych. Ratują się czym mogą, ale w tworzeniu planów przeszkadza im niepewność sytuacji i brak jasno wyznaczonych dat stopniowych powrotów do normalności - pisze Kinga Siwiec w Głosie Pomorza.
Nowy Teatr im. Witkacego [na zdjęciu] swoje straty za okres od 10 marca do 30 kwietnia wstępnie oszacował na ponad 306 tys. zł. Ta kwota miała pochodzić ze sprzedaży ryczałtowej spektakli i biletów, ale dyrektor Dominik Nowak podkreśla, że w rzeczywistości straty byłyby większe, bo Nowy Teatr ma w zwyczaju dokładać nowe daty spektakli, kiedy bilety na te planowane wcześniej się już wyprzedały. A akurat te miesiące, na które przypadła narodowa kwarantanna, zapowiadały się bardzo dobrze - bilety na dwie planowane premiery zostały wyprzedane na miesiące do przodu. Oczywiście pieniądze za nie musiały zostać zwrócone. A budżet Nowego Teatru to w dużej mierze przychód własny, ze sprzedaży biletów. - Nasza dotacja podmiotowa wynosiła w 2019 roku 2 063 923 zł, a przychody własne l 308 279 zł. Jest to jedna z najwyższych proporcji w kraju - mówi Dominik Nowak, ale jednocześnie zapewnia, że zwolnień nie będzie. - Będzie kryzys, ale będziemy si�