- Ludzie wychodzą na ulicę po to, by przeżyć święto i uczestniczyć we wspólnotowym przeżywaniu - mówi DARIUSZ JAROSIŃSKI, dyrektor artystyczny Międzynarodowego Festiwalu Sztuka Ulicy w Warszawie.
Rz: Czy efemeryczne działania artystyczne w prze strzeni otwartej zmieniają na stałe wizerunek Warszawy? Tak, choć nie jest to łatwe. Pracuję tu od 13 lat i obserwuję, jak dzięki indywidualnemu podejściu artystów do przestrzeni jako takiej miasto zmienia swój charakter. Co prawda żadne miejsce nie jest przygotowane na wprowadzenie elementów dysharmonii. Miasto z założenia ma być szare, pionowo-poziome, rytmiczne, pozbawione indywidualności. Sztuka plenerowa uświadamia nam niebezpieczeństwo popadania w takie kanony estetyczne, uaktywniając naszą percepcję. Uczestnicząc w akcjach, dostrzegamy naturę obiektów, obok których dotąd przechodziliśmy bez refleksji. A przede wszystkim zaczynamy zauważać ich funkcję estetyczną. Publiczność najczęściej wybiera przedstawienia widowiskowe - pełne fajerwerków i konfetti. Nieraz cyrkowa forma teatrów ulicznych dominuje nad treścią. Czy nie widzi w tym pan zagrożenia dla teatru? Są tylko dwie formy, k