"Sprawa Kapturka Cz." Marty Guśniowskiej w reż. Justyny Schabowskiej w Operze Podlaskiej. Pisze Jerzy Doroszkiewicz w Kurierze Porannym.
Dzieciaki błyskawicznie dają się uwieść konwencji musicalowego Czerwonego Kapturka, dorośli zauważą niebezpieczeństwa czyhające na zbuntowane nastolatki w blichtrze miasta, a wszystkich połączy pieśń o tym. że każdy może być niezwykły, byle szanował przyjaciół i bliskich. Justyna Schabowska wraz z Martą Guśniowską przeniosły klasyczną historię z lasu do miasta, dołączyły do tekstu kilka zabawnych postaci, a całości nadały sznyt filmu kryminalnego. Bo w "Sprawie Kapturka Cz." narratorem jest detektyw. Trochę taki Marlowe, który na widok pięknej kobiety na przemian puszy się i pożera ją wzrokiem, a trochę detektyw Mulder - namiętnie korzystający z dyktafonu przy prowadzeniu narracji. Dzieci epoki multimediów bezbłędnie wyłapują, kiedy badając miejsce zaginięcia Kapturka detektyw rozstawia numerki służące przyporządkowaniu kolejnych śladów. Multimedia pełnią zresztą ważną rolę w kreowaniu scenografii. Czujne oko zauważy fanta