Warszawską Wiosnę Teatralną rozpoczął Teatr Ósmego Dnia, który w piątkowy wieczór na Rynku Nowego Miasta pokazał swoje najnowsze przedstawienie plenerowe "Sabat". - Bezpośrednim impulsem do stworzenia spektaklu był przypadek - opowiada Marcin Kęszycki. - Dwa lata temu zwiedzaliśmy Mediolan i nagle znaleźliśmy się na osłonecznionym placu, gdzie reklamowano wystawę średniowiecznych narzędzi tortur. Naszą uwagę przykuły maski, które już wtedy wydały nam się niezwykle teatralne. To zadziwiające, jak precyzyjną posiadano wówczas wiedzę o człowieku, o tym jak najboleśniej można go upokorzyć. Zafascynowało mnie określenie sabatu z punktu widzenia czarownic. Otóż dla nich sabat był miejscem i chwilą wolności. "Sabat" jest głosem teatru w sprawie ludzi "innych" i "obcych", spychanych przez społeczeństwo na margines. Są różne definicje sabatu. Inkwizytorzy pojawiają się nie tylko jako rodzaj przestrogi, ale i pokusy. Przedstawienie jest insp
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza