Nadmorski kurort żyje Festiwalem Gwiazd. Na promenadzie spotkać można Daniela Olbrychskiego, a w restauracji Annę Muchę. Ale tym razem celebrytów na plaży nie ma. Bo program napięty. I bardzo atrakcyjny
- To będzie jeden z najlepszych Festiwali w historii - zapowiadał pierwszego dnia prof. Adam Myjak. Rektor warszawskiej ASP, twórca rzeźb i odlewów dłoni w Alei Gwiazd ocenił, że impreza w Międzyzdrojach wraca do tradycji. - Jest miejscem spotkania wielu sztuk, od początku taka była idea. Wiem, co mówię, bo jestem tu od "urodzin" Festiwalu do pełnoletności. Międzyzdroje to nie tylko znani aktorzy rozdający autografy, ale też muzyka, literatura, sztuki plastyczne - wyliczał prof. Myjak. - Kanikuła, wakacje. Artyści chodzą w krótkich spodenkach, ale program jest naprawdę ambitny. Dla dorosłych W repertuarze dużo lekkich, rozrywkowych pozycji, ale także "poważny" teatr, świetne spektakle muzyczne. W najlepszym wykonaniu - krakowski Teatr STU, warszawska Kamienica, Kwadrat, Roma. W piątek m.in. "Wielki John Barrymore" [na zdjęciu] z mistrzem Jerzym Trelą, a na scenie Międzynarodowego Domu Kultury "Ślub doskonały" w gwiazdorskiej obsadzie (Pawe