EN

1.08.2009 Wersja do druku

Między żywą wyobraźnią a ciałem (od kantora do innych teatrów śmierci)

Kiedy w czerwcu 1989, w paryskim Centrum imienia Georges'a Pompidou na konferencji "Tadeusz Kantor. Artiste a la fin du XX-e siecle", Jan Kłossowicz zauważył, że dla przyszłości ważniejsze niż filmowe rejestracje przedstawień będą scenariusze spektakli, nazywane przez Kantora "partyturami" a nawet "sztukami", obecny na sesji artysta, "zerwał się z krzesła wymachując rękami i zaczął krzyczeć po francusku [...]: "Mon theatre ne mourrira pas! Mon theatre est immortel! Immorrrrtel!"". Wydarzenie, przypomniane przez Kłossowicza już po śmierci Kantora, sprowokowało go do refleksji, projektującej możliwą do przewidzenia kontynuację drogi stworzonej przez twórcę Teatru Śmierci. Autor pierwszej monografii poświęconej krakowskiemu artyście zauważył, że Tadeusz Kantor zostawił swe dzieło następcom, a nie naśladowcom. Kłossowicz stwierdził, że inaczej potoczą się losy jego spuścizny w obrębie myślenia artystów-plastyków, a czym innym stanie się dz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Między żywą wyobraźnią a ciałem (od kantora do innych teatrów śmierci)

Źródło:

Materiał nadesłany

Didaskalia-Gazeta Teatralna Nr 92/93

Autor:

Katarzyna Fazan

Data:

01.08.2009