Plastyka teatralna de Ines to wynik wielkiej dyscypliny w myśleniu o przestrzeni oraz nieokiełznanej wyobraźni, wyrażającej się w kreowaniu kostiumu, szczególnie kobiecego - nierzadko zaskakującego "śmiałością skojarzeń i symboliki erotycznej" - pisze Ewa Dąbek-Derda w Opcjach.
Po ulotnej egzystencji scenicznych bohaterów w teatralnych magazynach pozostają kostiumy. Pozbawione ciał aktorów - znaczą śmierć postaci. Niektóre są wykorzystywane do kreowania następnych scenicznych strojów, niewielka ich część wzbogaca zbiory muzealne, jeszcze inne ozdabiają bywalców karnawałowych bali, większość ginie jednak w kurzu i zapomnieniu, z wolna ulegając rozpadowi w zazwyczaj ciasnych, dusznych i wypełnionych po brzegi magazynach. Zofia de Ines [na zdjęciu], autorka scenografii i kostiumów do blisko dwustu przedstawień dramatycznych, operowych i baletowych, próbuje walczyć z nieuchronnością tego procesu. Wydobywa wykreowane przez siebie kostiumy z teatralnych magazynów - pożycza je, wykupuje, fotografuje, tworzy wystawy, pokazy i spektakle, których pełnoprawnymi bohaterami stają się jej stroje, ich życie i powolne umieranie. Dążenie artystki do chronienia stworzonych dla teatru kostiumów od zniszczenia i zapomnienia paradoksalnie z