EN

14.04.1984 Wersja do druku

Między uśmiechem a wzruszeniem

PISAŁ kiedyś Tadeusz Boy, że oglądał cały szereg wystawień "Zemsty", granych przez znakomitych akto­rów, a jednak dziwnie szarych i nudnych. No cóż, Fredro wciąż nęcił wykonawców zamaszystymi wizerunka­mi, dającymi możliwość uchwycenia każdego detalu posta­ci. Sięgali (sięgają) doń artyści wybitni. Lecz kryje się tu zawsze niebezpieczeństwo, iż wirtuozostwo jednej roli nie znajdzie oparcia w całym widowisku. Jak wówczas zmie­niają się proporcje, ile traci sam tekst inkrustowany solo­wą partią wiedzą dobrze widzowie. Z tym większą więc przyjem­nością pragnę dziś zapropono­wać obejrzenie spektaklu, w którym widać znakomite rze­miosło reżysera, Jerzy {#os#3254}Krasow­ski{/#} opracował "Zemstę" na miarę Sceny Narodowej. Powstała in­scenizacja zabawna, czasem gorzka, a równocześnie prawdziwie liryczna. Słychać rozmaite od­cienie Fredrowskiego wiersza. Poszczególne sceny ładnie wiąże Polonez 3 maja (muzyka anoni­mowa - X

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Między uśmiechem a wzruszeniem

Źródło:

Materiał nadesłany

Żołnierz Wolności nr 90

Autor:

Jadwiga Jakubowska

Data:

14.04.1984

Realizacje repertuarowe