EN

16.11.2005 Wersja do druku

Między trzepakiem a studnią

"Edyp" w reż. Bartosza Szydłowskiego w Teatrze Łaźnia Nowa w Krakowie Nowej Hucie. Pisze Joanna Targoń w Gazecie Wyborczej - Kraków.

Zadanie społeczne zostało spełnione. Rezultat zadania artystycznego jest dość wątpliwy. W świąteczny piątkowy wieczór do nowohuckiej Łaźni Nowej przyszło sporo osób. Starsi i młodsi, wyelegantowani i na luzie, miejscowi i przyjezdni z Krakowa. Wypełniona widownia, nie na premierze, ale na zwykłym przedstawieniu, na które trzeba kupić bilet, to znak, że Łaźnia została zaakceptowana. To pierwsze zwycięstwo. Drugie - to zaangażowanie mieszkańców Huty, których Bartosz Szydłowski zaprosił do "Edypa". Dorośli (w różnym wieku) wystąpili jako chór, 15-letni Kamil Gidlewski z poprawczaka jako Koryfeusz, a paru niesfornych kilkulatków jako towarzysze Posłańca. Chór był przejęty, Gidlewski okazał się utalentowanym i skupionym aktorem, a dzieci bawiły sceniczną (czy raczej podwórkową) swobodą i wdziękiem. Blokowisko i polis Bartosz Szydłowski zobaczył Edypa na nowohuckiej ulicy. Szukał wspólnej przestrzeni dla blokowiska i starożytneg

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Między trzepakiem a studnią

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Kraków nr 266

Autor:

Joanna Targoń

Data:

16.11.2005

Realizacje repertuarowe