EN

16.12.2013 Wersja do druku

Między snem na jawie a światem baśni

Strauss i Hofmannsthal piszą zdecydowanie dla dorosłych, a reżyser Warlikowski inscenizuje, przy całej kolorowej różnorodności obrazów i obecności setek dziecięcych statystów, również dla widzów operowych, których uwagi od piętrowej tematyki nie odwraca byle erotyczny manewr na scenie. Gdyż tematyka to równie osobliwa co brutalna - pisze Helmut Mauró w Süddeutsche Zeitung,po premierze "Kobiety bez cienia" w Bayerische Staatsoper w Monachium.

Dyrygent Kirill Petrenko debiutuje w Bayerische Staatsoper "Kobietą bez cienia" Richarda Straussa. W pełni udaną produkcję kończy happy end, tak godny pożałowania jak prawdziwe życie. Na początku drugiego aktu gromkie brawa dla dyrygenta Kirilla Petrenki, nowego kierownika muzycznego Bayerische Staatsoper. To był udany, godny zapamiętania start 41-letniej rosyjskiej gwiazdy pulpitu, dyrygenta wziętego obecnie na całym świecie. Wybór "Kobiety bez cienia" Richarda Straussa nawiązuje do otwarcia Nationaltheater przed 50 laty tą właśnie operą. Przed premierą starsi bywalcy, którzy widzieli tę sprzed lat, z rozmarzeniem wspominali spektakularne przedstawienie i nieporównywalną obsadę, tak że można było przypuszczać, że takiego poziomu już nie sposób osiągnąć. A jednak to, co przeżyliśmy w premierowy wieczór w Monachium , było i muzycznie i inscenizatorsko w pełni udaną realizacją. Na samym początku widza czeka niespodzianka. Reżyser Krzy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Süddeutsche Zeitung, 22.11.2013

Autor:

Helmut Mauró, przekł. Iwona Nowacka

Data:

16.12.2013

Wątki tematyczne